sobota, 28 czerwca 2014

5. 'Tell me what do I have to do? What do I have to do...?'

Obudziłam się rano, zerknęłam na zegarek na szafce nocnej, który wskazywał godzinę 11:25. Wstałam z łóżka, ubrałam się i ruszyłam w kierunku pokoju Megan. Chciałam zobaczyć czy jeszcze śpi. Otworzyłam drzwi do jej pokoju lecz niestety nie zastałam w nim dziewczyny.
~Pewnie je śniadanie- pomyślałam
Udałam się do kuchni lecz tam też jej nie było. Gdzie ona jest? Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej jogurt. Po skonsumowaniu go postanowiłam zadzwonić do przyjaciółki. Wzięłam różowego iPhona do ręki. Dzwoniłam raz, drugi, trzeci.... Po piątym razie odpuściłam. Nie martwiłam się o nią zbyt, nie jest już małym dzieckiem. Postanowiłam włączyć telewizor i obejrzeć jakiś film.

***
Rodzeństwo (bez Rikera) siedziało i jadło śniadanie przygotowane przez siostrę.
-Widział ktoś dzisiaj Rikera?- Zapytała dziewczyna
-Pewnie jeszcze śpi.- Odpowiedział Ross kładąc sobie na talerz kolejnego naleśnika
-Nie, byłam u niego w pokoju i go tam nie zastałam. Dziwne.
-Oj tam pewnie gdzieś łazi.
-Ross! Zjadłeś ostatniego naleśnika!- Powiedział oburzony Ellington
-To co?
-To to, że może ja go chciałem?- kontynuował chłopak
-No, ale...
-O shit!- Przerwał mu wypowiedź Rocky, który oblał się herbatą- Gorąceee!
-No bo w końcu to wrzątek...- Dogryzał mu Rat
Rocky posłał mu zabójcze spojrzenie.

***

Megan siedziała na ławce w Griffith Park oczekując na... No właśnie, na kogo?
Jej oczom właśnie ukazał się Riker.
-Cześć!- Przywitał uściskiem dziewczynę
-Hej!- Odpowiedziała uśmiechnięta- Dlaczego chciałeś się dzisiaj spotkać?
-A musi być jakiś powód?- Zaśmiał się delikatnie
-Nie, no...Nie.- Odpowiedziała lekko zakłopotana
-Po prostu chciałem Ci pokazać Los Angeles.- Uśmiechnął się
-Okay.
Ruszyli w kierunku wyjścia z parku.
-To gdzie idziemy najpierw?- zapytała Meg
-Na początku 'Hollywood'. Co ty na to?
-Bardzo chętnie.
Doszliśmy po krótkim czasie na miejsce. 
-A oto Aleja Gwiazd- Odezwał się Riker


-Wow! O rany czy to gwiazda Michaela Jacksona?!- Pobiegła w kierunku gwiazdy- Uwielbiam go!
Riker tylko uśmiechnął się i poszedł za dziewczyną.

***
Siedziałam sama w apartamencie oglądając film i opychając się słodyczami gdy nagle zadzwonił mój telefon. Liczyłam, że Megan przypomniała sobie o mnie ale to nie była ona. Na wyświetlaczu pojawił się numer Rossa co trochę mnie zdziwiło.
-Halo?
-Cześć, co tam słychać?- Odezwał się chłopak
-A nic, siedzę sama i oglądam film.
-A gdzie jest Megan?
-Nie wiem, wyszła gdzieś rano i jeszcze nie wróciła.
-Hmm... Rikera też nie ma w domu od rana...
-Czy oni...?
-Wyszli razem? Najwyraźniej...
-Ok, anyway, po co dzwonisz?
-A tak... Bo ja chciałbym...Ten no...Ty... Czy chciałabyś wyjść ze mną na kolację?- Wydukał w końcu
-Tak, chętnie.
-To wpadnę po Ciebie o siódmej.
-W porządku. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.- Rozłączył się.

***
-Co tam słychać bracie?- Zapytał Rocky wchodząc do salonu i siadając obok Rossa, który zakończył przed chwilą rozmowę
-A nic, właśnie umówiłem się z Mackenzie.- Powiedział dumny blondasek
-Co zrobiłeś?!
-No umówiłem się z Mack.
-Na randkę?
-No czy ja wiem czy to randka... Może...
-No to życzę udanej RANDKI.- Niemalże wykrzyczał Rocky podkreślając ostatnie słowo. Wyszedł z salonu zdenerwowany.
Ross siedział mocno zdziwiony.
Rocky zmierzając do swojego pokoju na schodach wpadł na Rydel.
-Uważaj trochę jak chodzisz!- Krzyknął na zdezorientowaną dziewczynę
-Hola, hola kolego! To ty na mnie wpadłeś! I może trochę szacunku?- Odpowiedziała mu dziewczyna
Chłopak nic nie powiedział tylko udał się do swojego pokoju. Wszedł do środka trzaskając drzwiami. Usiadł pod ścianą. Do pomieszczenia weszła Rydel.
-Brat, co się stało?- Zapytała spokojnie siadając obok brata
-Co się stało?! Ross się stał!

***
Ross siedział oszołomiony na kanapie.
-Co tu się przed chwilą stało?- powiedział sam do siebie
Otrząsną się i poszedł powoli szykować się na kolację.

***
-Jaki jest następny punkt programu panie przewodniku?- Zapytała Megan
-Myślałem nad zoo, ale najpierw bym coś przekąsił, jak sądzisz?
-Jestem za! Co jemy?
-Taco?
-Taco.
Meg i Riker udali się do Taco Bell. Zamówili jedzenie i usiedli przy stoliku. Dziewczyna wyjęła telefon z torebki w celu sprawdzenia godziny i zobaczyła pięć nieodebranych połączeń.
-Oho, Mack do mnie dzwoniła, przepraszam na chwilę.- Odeszła od stolika i wybrała numer
-Halo, Mack?
-No cześć, gdzie jesteś?
-Na taco z Rikerem.
-Poszliście beze mnie! No wiecie co... Od rana siedzicie na tych taco'sach?
-Nie, dopiero co weszliśmy do Taco Bell. Riker oprowadził mnie trochę po L.A.
-Aha, okay. Kiedy wracasz?
-Pewnie jakoś wieczorem
-Zdążysz przed siódmą?
-Nie wiem, a co?
-Nic, Ross zaprosił mnie na kolacje i chciałabym poinformować Cię o moich planach na wieczór, a nie wyjść bez słowa z hotelu...
-Uuuu, idziecie na randkę?
-Nie! To nie jest randka! Po prostu zwykła kolacja z przyjacielem.
-Okay. To ja będę przed siódmą. Pa!
-Spoko, pa!
Meg rozłączyła się i wróciła do stolika. Gdy usiadła przy stoliku jedzenie już tam było.

***
Wyłączyłam telewizor i zaczęłam szykować się na kolację. Założyłam jasnoróżową sukienkę. Dobrałam do tego buty i dodatki. Gdy byłam już gotowa była już prawie siódma. Teraz pozostało już tylko czekać na Rossa. 

***
-Brat, co się stało?- Zapytała spokojnie siadając obok brata
-Co się stało?! Ross się stał!
-Jak to 'Ross się stał'? Rocky opowiedz co się tam wydarzyło.
-Nic się nie wydarzyło, nie ważne.- chłopak się trochę uspokoił. Usiadł na łóżku, wziął do ręki gitarę i zaczął coś grać.
-Rocky... Powiedz mi, zrobi Ci się lżej na sercu.
-No dobra...- Przestał grać- No wszedłem do salonu, dowiedziałem się, że Ross umówił się z Mack i wkurzyłem się trochę. Koniec historii.
-Dlaczego się wkurzyłeś? Czy ty... Czy ty jesteś zazdrosny o Rossa i Mack?
-Nie, nie jestem! No dobra, może trochę. Ale to nie ważne, zaraz mi przejdzie.
-Rocky- Rydel nie ustępowała- czy podoba Ci się Mackenzie?
-Nie...Nie wiem... Może...
-Rocky...
-Tak, dobra!- chłopak podniósł się z łóżka- Tak podoba mi się Mackenzie! Happy?! Znam ją jakieś trzy dni, ale podoba mi się. Jest ładna, mądra, podoba mi się jej charakter... I tak to nie ważne bo ona pewnie woli Rossa!
-Skąd wiesz, że ona woli Rossa? Może to wcale nie prawda.
-No to w takim razie po co się z nim umówiła?!
-Może to po prostu zwykła kolacja? Nie masz pewności, że to randka.
Brunet siedział cicho.
-Jeśli Ci się podoba, okaż to jej.
-Ja nie jestem zbyt dobry w okazywaniu uczuć.
-Przemyśl to.- Powiedziała Delly wychodząc z pokoju
-Dziękuję!- Krzyknął Rocky
Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem i skierowała się na dół.

***
Po skończonym posiłku Riker i Megan udali się do zoo. Spacerowali, robili sobie zdjęcia, widzieli masę różnych zwierząt, czyli zwyczajna wizyta w zoo. Wyszli ze 'zwierzyńca' około w pół do siódmej.
-No to ja powinnam już wracać, obiecałam Mack, że będę przed siódmą w domu.
-Odprowadzę Cię.- Uśmiechnął się chłopak
-Okay.
Wracali do hotelu przez park. Rozmawiali bez przerwy. Ten dzień bardzo ich do siebie zbliżył. Przysiedli jeszcze na chwilę na ławce.
-Nieźle się dzisiaj z tobą bawiłem!- Odezwał się blondyn
-Ja też! Jesteś niezłym przewodnikiem.- Uśmiechnęła się
-Masz naprawdę ładne oczy.- Powiedział po chwili
-Dziękuję.- Zarumieniła się lekko
Nagle Riker zaczął przybliżać się do brunetki. Jej serce waliło jak szalone. Ich usta dzieliły tylko milimetry.

~~~

Hej, hej! Jest rozdział piąty. Co myślicie? 
Mam prośbę do was- każdy kto czyta te wypociny niech zostawi tu jakiś mały komentarz. Nawet kropkę czy zwykłe ' :) '. Z góry dziękuję! Pozdrawiam ;* (;



9 komentarzy:

  1. To teraz biorę się do roboty -.-
    sorry, że nie komentowałam ale blogger zawala
    Rozdział po prostu cudny i jak dla mnie masz większy talent ode mnie
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Dzięki, dzięki <3 Mi z bloggerem coś ostatnio też się złego dzieje, zacina i komentarze się nie dodają :<

      Usuń
  2. Biedny Rocky, szkoda mi go. Uduszę Cię za to, że przerwałaś w takim momencie. Z rozdziału na rozdział Twój blog jest coraz bardziej uzależniający. Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. WWWWWWWWWWWWWOW <333

    OdpowiedzUsuń