piątek, 13 czerwca 2014

1. 'Here comes that movie scene, one you hate, so cliche...'

-Wow! Los Angeles! Tak bardzo nie mogłam się doczekać aby tu przylecieć!- krzyknęłam podekscytowana  wychodząc z budynku lotniska
-Tak, to naprawdę wspaniałe! Marzenia jednak się jednak spełniają!- mówiła Megan.
Dziewczyna jest moją przyjaciółką od od dawna. Zawsze byłyśmy razem.
-Jest tyle rzeczy, które chciałabym tu robić!- kontynuowałam rozemocjonowana- to będą najlepsze wakacje w naszym życiu!
Nagle podeszła do nas kobieta z burzą blond loków na głowie.
-Cześć dziewczyny! Jak ja dawno was nie widziałam-mówiła przytulając nas- ale wyrosłyście!
-Cześć ciociu!- powiedziałam powoli oswabadzając się z uścisku ciotki
-Dzień dobry proszę pani.- odrzekła Meg
Kobieta ta jest moją ciotką. Ma na imię Kate i mieszka w Los Angeles od dawna. Prowadzi hotel 'Sunset Tower'. Zatrzymamy się w nim podczas naszych wakacji.
-Jak wam miną lot? W końcu lot z Londynu do L.A. nie jest krótki...
-Lot miną szybko i spokojnie, dzięki.-odparłam z uśmiechem, który cały czas nie schodził z mojej twarzy- A co tam nowego u Ciebie?
-Wszystko po staremu. Hotel rozwija się w najlepsze. Jest coraz więcej gości.
-To wspaniale.
-Chodźcie, pojedziemy do hotelu, pokaże wam wasz pokój.
Wsiadłyśmy do nowego Chevroleta Captiva i ruszyłyśmy w stronę hotelu. Po drodze podziwiałyśmy krajobrazy Los Angeles. Po prostu coś wspaniałego. Po paru minutach byłyśmy w hotelu i wjeżdżałyśmy na piętnaste piętro.
-Ale tu ślicznie!- powiedziałam wchodząc do wielkiego apartamentu
-Po prostu niesamowicie!- dodała Megan
Podeszłam do okna, z którego widać panoramę miasta. Przez cały czas jedno słowo nasuwało mi się na myśl: 'WOW'
-To jest moje drogie wasz dom na najbliższe dwa miesiące. A teraz zostawiam was same. Rozpakujcie się. Ja mieszkam dwa piętra niżej. Jak będziecie czegoś potrzebować to dzwońcie do mnie albo zapytajcie na recepcji.-odrzekła Kate i wyszła z pokoju
Po rozpakowaniu naszych rzeczy Meg od razu rozłożyła się na łóżku.
-O rany, po prostu padam...
-Bardzo jesteś zmęczona?- zapytałam
-Tak, a co?- odparła dziewczyna
-Myślałam, że pójdziemy na miasto.
-Oj daj spokój. Jesteśmy tu dopiero od paru godzin. Na zwiedzanie mamy jeszcze całe wakacje
-No wiem, ale ja... ale chcę! Dawaj, chodźmy! Ja nie wytrzymam dłużej! Jesteśmy tu, w Los Angeles, w miejscu, w którym spełniają się marzenia! Nie masz ochoty trochę oderwać się od rzeczywistości, pozwiedzać trochę, poczuć tę atmosferę?
-Wyluzuj, marzenia będziemy spełniać jutro! Teraz potrzebuję snu!
-Jak chcesz! To ja idę sama.
-Co to, to nie. Nie będziesz szlajała się sama tak późno po mieście, którego nie znasz.
-Przecież znam trochę to miasto, mniej więcej orientuję się gdzie co jest.-mówiłam będąc już przy drzwiach
-Ale mniej czy więcej- mrugnęła dziewczyna
-ha-ha..- zaśmiałam się sarkastycznie- ja wychodzę. Idziesz czy nie?
-Nope.
-Okay. To zostań, nudź się, trać życie na sen...- wyszłam z pokoju hotelowego
-Nie wróć za późno!- krzyknęła Megan
-Dobrze mamo!- Zaśmiałam się zamykając drzwi

***W tym samym czasie w domu Lynch'ów ( i Ratliff'a) ***
-Zaraz ich załatwimy!- wydzierał się Rocky- już bliskoooo!
-Dawaj, szybciej! Masz go z lewej!- krzyczał Ellington skacząc po kanapie z padem w ręku. Grali właśnie z Rocky'm na konsoli w grę.
-Może trochę ciszej chłopaki-uciszała chłopaków Rydel wchodząc do salonu- słychać was w całym domu. Chłopaki się trochę uspokoili.
-Powinniśmy chyba już zacząć próbę- powiedział Riker podnosząc się z fotela.- A ty młody gdzie się wybierasz?-rzucił w kierunku Ross'a, który właśnie otwierał drzwi do domu.
-Na spacer.-odpowiedział krótko blondasek.
-Ale... -Riker nie zdążył dokończyć zdania bo Ross'a nie było już dawno w domu.

***
Spacerowałam już od dłuższego czasu po Mieście Aniołów. To miasto jest niezwykłe. Te palmy, plaża. O tak! Podczas mojej mojej krótkiej wycieczki zdążyłam zobaczyć m.in. słynny napis 'Hollywood', Aleję Gwiazd, Rodeo Drive, Beverly Hills, Burbank. Byłam również w wielu różnych sklepach. Na koniec wybrałam się na plażę. Czułam się tam niesamowicie. Długo chodziłam i rozmyślałam. Chodziłam i chodziłam dopóki nie zorientowałam się, że jestem sama na plaży i jest zupełnie ciemno. 'No to mam przechlapane'- pomyślałam. Szybko zeszłam z plaży i udałam się w stronę hotelu. Po drodze zaszłam jeszcze do 'Starbucks'. Zamówiłam 'Caramel Macchiato' i pospiesznie wyszłam z kawiarni. Przyspieszyłam kroku. Szłam pogrążona w przemyśleniach gdy nagle przez przypadek wylałam kawę na jakiegoś przechodnia.
-O rany! Tak bardzo Cię przepraszam! Nie zauważyłam Cię!-zaczęłam ścierać napój z koszulki chłopaka. Z początku jego twarz wydawała mi się znajoma, ale nie mogłam skojarzyć kto to jest. Czy ja go już wcześniej gdzieś nie spotkałam?
-W porządku, nie ma sprawy, to tylko zwykła kawa.-uśmiechną się szeroko chłopak ukazując szereg białych zębów
-Ale mimo wszystko masz teraz przeze mnie wielką plamę na koszulce.- zaśmiałam się delikatnie
-Jest okay, serio.-mówił nieznajomy uśmiechając się
-To przynajmniej zapłacę Ci za pralnię- zaczęłam grzebać w torebce w poszukiwaniu mojego portfela
-Przestań, nie trzeba! A tak w ogóle mam na imię Ross.- uśmiechną się
-A ja Mackenzie. Miło mi Cię poznać.- odparłam
-Może się gdzieś przejdziemy?-zaproponował Ross
-Nie raczej nie... Jest strasznie późno a ja powinnam już dawno być w hotelu.
-To w takim razie Cię odprowadzę.
-Ymmm, okay.- zgodziłam się niepewnie
Po chwili ruszyliśmy. Spacer miną nam bardzo szybko. Tematy do rozmowy same się nasuwały. W końcu doszliśmy na miejsce.
-No to jesteśmy.-powiedziałam
-Yup. Ej a ty nie bałaś się ze mną tak iść?- zapytał po chwili chłopak
-Nie, niby czemu miałabym się bać?
-No wiesz... dopiero mnie poznałaś. A ja przecież mógłbym być jakimś porywaczem albo coś w tym stylu...
-Niee, wyglądasz na to za porządnie...
Po chwili wybuchliśmy śmiechem.
-Dzięki za miły spacer, ja powinnam już lecieć. Więc pa- rzuciłam krótko. Miałam już odejść gdy znienacka blondyn złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Chyba nie sądziłaś, że Cię tak puszczę...-zaczął chłopak
-Ej ty serio jesteś tym porywaczem?- zaśmiałam się
-Nie- zaśmiał się- Liczyłem, że dasz mi swój numer...
-No to się przeliczyłeś- mrugnęłam do niego
-No ejj!
-Chcesz mój numer?-zapytałam
-Tak.-powiedział krótko
-Numer buta czy może pesel?- wytknęłam mu język
-Nie bądź taka!
-Jaka?
-Jędzowata!
-Że jaka jestem?! No to teraz możesz sobie pomarzyć o moim numerze.- Odwróciłam się udając obrażoną
-Oj Mack! Przepraszam, przecież tylko żartowałem!
-Okay. -uśmiechnęłam się
Chłopak odwzajemnił uśmiech.
-A więc...
-Daj swój telefon.-rozkazałam. Ross posłusznie podał mi swojego iPhona. Zapisałam swój numer i oddałam mu telefon.
-Dziękuję- odparł zadowolony
-Ja naprawdę już muszę lecieć, więc pa- powiedziałam i ruszyłam w stronę wejścia do hotelu.
-Pa! Zadzwonię!-odparł chłopak
---

Weszłam do apartamentu. Na samym wejściu przywitały ją Kate i Megan.
-Gdzie ty tak długo łaziłaś?!- wykrzyczała Meg- Tak się martwiłam!
-Tak moja panno. Zdajesz sobie sprawę, która jest godzina?! Dzwoniłyśmy do Ciebie chyba tysiąc razy! -mówiła Kate
-Ja... ja... zostawiłam telefon w hotelu. Tak bardzo was przepraszam! Wiem, że się martwiłyście. To już się więcej nie powtórzy, obiecuję!
-No już dobrze... Ale żeby mi to było ostatni raz!
-Obiecuję.
-Ja wracam do mojego pokoju. Idźcie już spać bo jest strasznie późno.
Pożegnałyśmy się z ciotką i ruszyłyśmy w stronę sypialni.
-No a więc co ty tak długo tam robiłaś?- pytała Meg
-Zwiedzałam.- odpowiedziałam
-A co zwiedzałaś?- dopytywała się. Opowiedziałam jej wszystko co widziałam.- I to zajęło Ci tyle czasu?- kontynuowała serię pytań po moim monologu. 
-Mniej więcej. Poza tym długo zatrzymał mnie też R...A nie ważne-ugryzłam się w język
-Kto Cię zatrzymał?
-Nikt... Chodźmy już spać bo strasznie późno a ja zmęczona jestem. A więc dobranoc!- zgasiłam pospiesznie światło.

~~~
I mamy już pierwszy rozdział! Jak wrażenia? Mam nadzieję, że się podoba! :) Zapraszam do komentowania i obserwowania :)

A teraz chciałabym serdecznie zaprosić Was do bloga niezwykle utalentowanej Victorii! (Wiki jeśli to czytasz-> HEJ TORIII !!!!! :D ) Blog po prostu niesamowity! Aż mi kopara opadła jak czytałam! 


No to ode mnie to na dziś tyle! Jeszcze raz zapraszam do komentowania i obserwacji! :) xoxo



23 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada, ale akcja się trochę za szybko rozwija i było parę błędów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam tak zrobić żeby nie zanudzić czytelnika :) A za błędy przepraszam, slęczałam przed laptopem przez 2 h nad tym rozdziałem i już mi się wszystko zaczęło mieszać O_o :D Za wszelkie błędy przepraszam:)

      Usuń
  2. Chce już następny rozdział! Piszesz świetnie! Dziękuje za polecenie mojego bloga i miłe słowa. Jesteś wspaniała <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeej, dziekuje bardzo! I nie ma za co! Rowniez dziekuje za polecenie mojego bloga u Ciebie, Dziekuje jeszcze raz <3

      Usuń
  3. Świetny blog i rozdział. Czekam niecierpliwie na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ♥♥♥Czekam na nexta :)
    Zapraszam do mnie dopiero zaczynamy http://imyoursforever4.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nexta :)

    Zapraszam

    http://raura-i-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się podoba, że akcja rozwija się szybko. Nie lubię jak ktoś przeciąga. ;/ Blog zaczyna się mega i już chcę nexta! :D Bardzo fajnie piszesz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję <3 Chciałam trochę szybciej tutaj ten rozdział żeby było ciekawiej. No bo jak by zwolnić akcję to R5 w ogóle by się nie pojawiło w pierwszym rozdziale a to było by bez sensu bo w końcu to opowiadanie o R5... :) Jeszcze raz bardzo dziękuję ;* c:

      Usuń
  7. Bardzo ciekawy rozdział trochę podobnie się zaczyna jak w takim jednym blogu ale to zapewne tylko początek ( http://better--together.blogspot.com/search?updated-max=2012-10-25T19:57:00%2B02:00&max-results=8&start=2&by-date=false) :D Bardzo ładnie piszesz błędy się czasami każdemu zdarzają więc wiesz :) Śliczny wystrój i na serio ciekawie się zapowiada więc dawaj szybko nexta :) Pozdrowionka Paual ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trochę podobnie i trochę nie podobnie :) Ja i Dark Angel mamy podobny styl piania. Ale u mnie jest inaczej:) Faktycznie wakacje, podobny hotel z ciotką i wyjście bohaterki samej się zgadzają. (to było nieplanowane bloga BT wcześniej w ogóle nie czyałam :) ) btw u mnie jest inne miasto, wydarzenia będą inaczej przebiegały i główna bohaterka od razu przekona się co do Ross'a. Ale faktycznie trochę podobnie wyszło xD

      Dziękuję Ci za te słowa, to naprawdę dla mnie ważne, dziękuję <3

      Usuń
  8. Kocham twoje Historie mogłabym je czytać i czytać😏

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wieczorem lub jutro <3 (:

      Usuń
    2. Błagam Iga oby dzisiaj! Bo nie mam co już czytać ;-;
      Błagam przynajmniej dla mnie!!!
      Nie wytrzymam
      Przepraszam, że jestem nachalna ale zaciekawiła mnie twoja historia

      U mnie jest kolejny rozdział ;3
      http://raura-i-love.blogspot.com/

      Usuń
    3. Rozdział pojawi się dzisiaj, ale pewnie bardzo późno :) Nie jesteś nachalna<3

      O już idę czytać ^^

      Usuń
  10. Więc tak, na początku bardzo, bardzo chciałabym cię przeprosić za takie wielkie opóźnienie...BRAK CZASU nienawidzę tego :***
    Wracając do rozdziału... jest wspaniały, genialny i niesamowity.
    Jestem tak zachwycona, że cały czas powtarzam WOW WOW WOW... choć to dopiero pierwszy rozdział, to ja i tak jestem już totalnie uzależniona od twojego bloga.
    Masz wielki talent.
    Pozdrowienia,
    Weronika <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nic się nie stało, rozumiem zwłaszcza, że koniec roku już prawie za pasem :) Dziękuję bardzo, jesteś wspaniała! Weronikaaa <3 Ja nie mogę się u Cb nexta doczekać^_^ Pozdrawiam <33 (:

      Usuń