-No to teraz opowiadaj kto Cię wczoraj tak długo zatrzymał.-zaczęła rozmowę Megan biorąc łyk herbaty
-Coo?-powiedziałam udając, że nie wiem o co jej chodzi- Nikt mnie nie zatrzymał, po prostu to miasto mnie zauroczyło. Spacerowałam i nagle straciłam poczucie czasu.
Na razie nie chciałam mówić jej o Ross'ie bo żyłam w przekonaniu, że wczoraj widziałam go pierwszy i ostatni raz.
-Okay, whatever.-odpowiedziała krótko Meg
-Masz jakieś plany na dzisiaj?- zapytałam odnosząc brudne naczynia do zlewu.
-Liczyłam na to, że pójdziemy dzisiaj na miasto, co o tym myślisz?
-Jestem za.-rzuciłam krótko
***W tym samym czasie u R5***
Rodzeństwo (+Ratliff) siedzieli przy stole i konsumowali śniadanie przyrządzone przez Delly gdy nagle przy stole pojawił się najmłodszy.
-Cześć rodzinko!- powiedział siadając do stołu i chwycił jedną z kanapek.
-Cześć.- rzucił krótko Riker- Gdzie się wczoraj podziewałeś?
-Przecież byłem się przejść.
-A gdzie?- ciągną serie pytań
-Czy ty musisz mnie cały czas sprawdzać?!- odrzekł po chwili oburzony blondyn
-Jestem tu najstarszy więc chyba mam prawo wiedzieć gdzie się włóczysz po nocy.- nie dawał za wygraną Rik
-Jestem chyba już dorosły więc chyba nie musisz mi matkować na każdym kroku...
-Przestańcie! Nie możemy chociaż raz zjeść normalnie jak rodzina? Wiem, nasz zespół jest popularniejszy. Odczuwamy większą presję, ale czy musicie kłócić się i odreagowywać w taki sposób?- Rydel zawsze jest tą osobą, która łagodziła kłótnie i spory. Poza tym jest jedyną dziewczyną w domu zastępowała ona w ten sposób trochę Stormie.
- To ja idę 'odreagować' w inny sposób. Idę na deskę.- powiedział Ross wstając od stołu.
-Ja też chcę!- wykrzyknęli równo Rocky i Ell po czym przybili sobie high-five.
-Idę z wami chłopaki!- krzyknęła Delly
-No to ja też idę, sam nie zostanę...- powiedział Riker poczym cała piątka udała się w kierunku drzwi wyjściowych.
***
Chwile potem wyszłyśmy z hotelu. Cały czas rozmawiałyśmy i zachwycałyśmy się widokami miasta. Los Angeles znacznie różniło się od Londynu. Uwielbiam je zwłaszcza za plaże i za to, że jest wiecznie ciepło. Szłyśmy wzdłuż uliczki pogrążone w rozmowie gdy nagle usłyszałyśmy jak ktoś krzyczy:
-Ross! Uważaj!W jednym momencie wylądowałam na ziemi.
-Kurczę , tak strasznie Cię...Mack?
-O Ross, to ty.-podniosłam się z ziemi
-Tak.- uśmiechną się chłopak- Przepraszam, jechałem za szybko, nie zauważyłem Cię. Usłyszałam jak moja siostra krzyczy żebym uważał, ale gdy ogarnąłem o co chodzi nie zdążyłem już zatrzymać deski, przepraszam. Jesteś cała?
-Taak. Cała obolała i posiniaczona.-zaśmiałam się lekko.-A tak na serio, jest okay.
-Ymghm...-odchrząknęła Megan, która przyglądała się z boku całej sytuacji.
-Aaa, tak. To jest moja przyjaciółka- wskazałam na dziewczynę
-Cześć, jestem Megan. Miło mi Cię poznać.- przywitała się dziewczyna
-A ja Ross, mi Ciebie też.- posłał jej uśmiech- Chodźcie przedstawie Wam moje rodzeństwo.- Podeszliśmy do zdezorientowanej grupki osób, która stała w pobliżu.
-A więc- Ross zwrócił się do swojego rodzeństwa- to jest Mackenzie i jej przyjaciółka Megan. Mack poznałem wczoraj wieczorem gdy byłem na spacerze.
-To już wiemy dlaczego tak długo Cię nie było.- odrzekł wysoki blondyn- Jestem Riker.- dodał z uśmiechem
-Właśnie, to Riker. A to reszta mojego rodzeństwa- wskazał Ross- Rocky, Rydel i Ellington. Ell nie jest z nami spokrewniony, ale jest dla nas jak brat. Gra w naszym zespole na perkusji. A co do braci... Mamy jeszcze jednego- Ryland'a ale on postanowił mieszkać z rodzicami. Mieszkają niedaleko nas.
-Hej, miło mi Was poznać.- powiedziałam z uśmiechem
-Nam też!- odrzekła uśmiechnięta od ucha do ucha blondynka- Może wpadniecie do nas? Zjemy pizzę, obejrzymy jakiś film...- zaproponowała
-Tak z wielką chęcią!
Po chwili kierowaliśmy się do domu Lynch'ów. Na miejsce doszli dość szybko.
-No fajnie się tu urządziliście- powiedziałam rozglądając się po mieszkaniu. Ich dom był naprawdę duży i urządzony był naprawdę ładnie.
-Dziękujemy.- powiedziała Delly- Może chcecie coś do picia?
-Chętnie, tylko coś zimnego. A i może jakieś czipsy albo ciastka...- wtrącił się Rocky rozkładając się na fotelu w salonie.
-To nie było do Ciebie żarłoku!- zaśmiała się dziewczyna
Chwilę potem wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Dobra, więc siadajcie w salonie, a ja zaraz coś Wam przyniosę.-ruszyła do kuchni w stronę lodówki
Rozsiedliśmy się wygodnie. Siedziałam na kanapie między Ross'em a Megan, koło której siedział Riker. Rocky i Ell siedzieli na fotelach.
-To może opowiecie nam coś o sobie?- zapytał w końcu najstarszy z towarzystwa
-Okay. A więc, przyleciałyśmy tutaj z Wielkiej Brytanii, z Londynu. Od dawna chciałyśmy zwiedzić L.A., ale jakoś nigdy nie było kiedy. W końcu tego lata po prostu wsiadłyśmy w samolot i jesteśmy. Mieszkamy w hotelu mojej cioci- 'Sunset Tower'.
-Fajnie, a jak długo tu jesteście?
-Dzisiaj drugi dzień.- opowiedziała Meg
W tym momencie do pomieszczenia weszła Rydel. Wręczyła każdemu puszkę coli, a na stoliku położyła ciastka i dwie paczki czipsów.
-To może coś obejrzymy?- odezwał się Ratliff
-Jasne, niezły pomysł. Co oglądamy?
-Może horror?-wtrącił Rocky
-Nie, ja wolałbym komedię...-zaczął Ross
-Ross, ty nadal boisz się oglądać horrorów?-Rocky wstał z fotela i zaczął udawać kurczka
-Rocky...-Dells starała się uspokoić brata
-To nie prawda! To nie fair, zawsze oglądamy takie filmy jakie chce Rocky!
-Taaa jasne...- brunet 'puścił oczko' w stronę Ross'a i rozbawiony usiadł z powrotem na fotelu
-To ja nie oglądam!-wykrzykną zdenerwowany blondyn podnosząc się z kanapy
-Dobra!
-Dobra!
-Fajnie!
-Fajnie!-po tych słowach najmłodszy wyszedł z salonu
Siedzieliśmy nie odzywając się. Nagle niezręczną ciszę przerwał Ellington:
-To oglądamy?
-Ymmm, jasne.- Riker wstał aby włączyć film
Z nienacka w salonie pojawił się Ross. Usiadł z powrotem na kanapie.
-Dobra oglądam.-rzucił nadal obrażony
Rocky tylko głupio się uśmiechną.
Oglądaliśmy 'spokojnie' film krzycząc co chwilę przy każdej strasznej scenie w filmie. Megs nieświadomie wtulała się co chwilę w Riker'a, który obejmował ją ramieniem. Na ich widok wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia. Po dwóch godzinach film dobiegł końca.
-Może chcecie coś zjeść?- zapytała uprzejmie Rydel
-Nie dzięki, powinnyśmy się już zbierać- ruszyłam w kierunku drzwi- co nie Megan? Megan?!- niemalże wykrzyknęłam w stronę przyjaciółki, która cały czas rozmawiała z Rik'iem.
-Aaa, tak jasne, już późno, chodźmy.
-Podwieźć Was?- zapytał Ross przeskakując przez oparcie kanapy
-Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu to chętnie.- uśmiechnęłam się.
Pożegnałyśmy się ze wszystkimi i wsiadłyśmy do samochodu Lynch'a. Siedziałam po stronie pasażera z przodu, a Meggie na tylnim siedzeniu. Z Ross'em rozmawialiśmy cały czas, tylko Megan wisiała cały czas na telefonie nie odzywając się ani słowem. Po piętnastu minutach samochód zatrzymał się pod 'Sunset Tower'. Pożegnałyśmy się z chłopakiem i wysiadłyśmy z auta. Gdy byłyśmy już w mieszkaniu zaczęłyśmy oglądać film, który akurat leciał w telewizji. Nagle usłyszałyśmy pukanie. Poszłam otworzyć drzwi. Stała za nimi moja ciotka.
-Ooo cześć ciociu, wejdź.
-Dzięki.-kobieta uśmiechnęła się. Weszła do środka i usiadła na kanapie.
-To jak się Wam podoba w Los Angeles? Co dzisiaj robiłyście?
-W L.A. jest cudownie! A dzisiaj pozwiedzałyśmy trochę miasto i spędziłyśmy dzień ze znajomymi.
-Ze znajomymi?
-Tak, dzisiaj poznałyśmy przemiłe rodzeństwo.
-Ooo a jak się nazywają?
-Rocky, Riker, Ross i Rydel Lynch. Mieszkają razem z ich przyjacielem Ellington'em Ratliff'em.
-Rodzeństwo Lynch? Ja znam ich rodziców- Stormie i Mark'a.- powiedziała blondynka.- To naprawdę serdeczna rodzina.
Odpowiedziałam jej uśmiechem. Po chwili rozbrzmiał telefon Kate.
-Dobra, ja muszę lecieć dziewczyny, do zobaczenia!
-Paa!-krzyknęłyśmy jednocześnie
Obejrzałyśmy film do końca, przeszłyśmy do wykonywania codziennych czynności i poszłyśmy spać.
***Nazajutrz***
-Przełącz na FOX, może będzie coś ciekawego...-powiedziałam. Siedziałyśmy od rana przed telewizorem. Nagle rozbrzmiał mój telefon. Zerknęłam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie Rydel. Od razu odebrałam.
-Halo?
-Cześć Mack!- usłyszałam radosny głos dziewczyny- Miałybyście może ochotę na mały wypad na plażę?
-Jasne, bardzo chętnie!
-Podjedziemy po was ok czternastej, okay?
-Dobrze, to do zobaczenia.
-Paa!
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stolik.
-Kto dzwonił?-zapytała Megan, która 'skakała' właśnie po kanałach w tv.
-Rydel. Zaproponowała nam dzisiaj wypad na plaże o drugiej.
-Super! Już nie mogę się doczekać!
***Dom R5***
-Ross! Ruszaj swoje cztery litery z kanapy!-krzyczała Rydel- zaraz będziemy spóźnieni!
-Siostra, wyluzuj, jak można spóźnić się na plaże?-odpowiedział chłopak nadal leżąc na sofie
-Zajedziemy jeszcze po Mackenzie i Megan. Wypadałoby być punktualnie.
-Okay, okay. Już się zbieram.
~~~
A więc jest rozdział nr. 2. Taki jakiś wyszedł... nijaki.... Nie podoba mi się. Jest krótki i nudny... No ale następne będą ciekawsze, obiecuję. :) Strasznie dużo razy padło w tym rozdziale imię Megan, no trudno. ;D Ode mnie dzisiaj to chyba tyle... Zapraszam do komentowania :)
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ (:
Next pojawi się w następnym tygodniu.
Ps. zapraszam jeszcze raz na wspaniałego bloga Tori ->As Long As You Love Me
xoxo
Super rozdział. *.* Czekam na nexta. :3
OdpowiedzUsuńWOW WOW WOW WOW WOW no i tak jeszcze z milion razy :***
OdpowiedzUsuńIga, piszesz takie niesamowite i genialne rozdziały, że aż no aż... BRAK MI SŁÓW :)
Naprawdę... uzależniłam się.
Twój blog jest perfekcyjny, idealny, niepowtarzalny, niezwykły, superaśny, bombowy, fajowy i jeszcze mnóstwo, mnóstwo pozytywnych przymiotników, które w tej chwili wyleciały mi z głowy.
Czekam na dalszy ciąg z wielką NIECIERPLIWOŚCIĄ :)
Pozdrowienia,
Weronika <333
O rany, rany, rany. Aż się wzruszyłam:') Dziękuję bardzo! <3 Nawet nie wiem co powiedzieć więc powiem jedno BAAAAAARDZO CI DZIĘKUJĘ. Osoba, która pisze najwspanialszego bloga pod słońcem pisze mi coś takiego... Dziękuję jeszcze raz, buziaki <33 (:
UsuńKocham to! <3 Jak zwykle chce więcej i błagam pisz nowy rozdział! :* Dziękuje za ponownie polecenie mojego bloga :) Czekam niecierpliwie na nexta ;*
OdpowiedzUsuńAwww dziękuję<3 I nie ma za co (:
UsuńSuper jest wszystko napisane i w ogóle jeśli mam być szczera to fakt taki troszeczkę nudny bo nie ma za dużo akcji ale mi się i tak podobał :D Twoje zdanie się nie liczy :D heh ;* Dawaj szybko next :) A mam takie nietypowe pytanie: Będą później jakeś nie typowo erotyczne sceny nie mówię że zaraz będą się bz.. tylko nwm no wiesz o co kaman :D ahhahaha ten englisz DAWAJ SZYBKO NEXTA ;)) Pozdrawiam Paula ;* <3
OdpowiedzUsuńhaha dziękuję :) Z akcją postaram się poprawić, obiecuję ^^ A co do takich scenek to zależy od was, jeśli będziecie chcieli coś takiego czytać to może może... :D Ok anyway, jeszcze raz bardzo dziękuję <3 (:
OdpowiedzUsuńSupeerr !! Jak zaczęłam czytać to nie mogłam przestać i żałowałam, że taki krótki ( choć jest długi, ale kiedy wciąga to pozostawia nie dosyt :D ) Czekam zniecierpliwiona na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPS boooski wygląd bloga.
Zapraszam do mnie na bloga i bardzo proszę o komentarze, bo dopiero zaczytam ! :
my-team-r5-forever.blogspot.com
Z góry dzięki ;pp
Ooo dziękuję! Nowy już jest :) xoxo
UsuńI z wielką chęcią wpadnę do Cb:)
Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Również. Bella ;)
UsuńMega super :) bardzo polecam twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
Usuń