piątek, 11 lipca 2014

9. 'Hey, there's no other way, we'll make it trough whatever, cause we're better together...'

-Wracasz?
-Tak.
-Kiedy?
-Pod koniec lipca.
-A wrócisz jeszcze do L.A.?
-Ja... Obawiam się... Obawiam się, że już nie wrócę...
-Nie chcę Ci nic narzucać, ale powinnaś z nią porozmawiać, że nie chcesz tańczyć. Wiem, że to będzie duża szansa na wybicie się w tym kierunku, ale pomyśl z innej perspektywy. Balet nie jest rzeczą, którą chcesz robić na dłuższą metę. Uważaj, żeby nie było za późno na zmianę decyzji. Chcesz do końca życia się z tym męczyć? Ja wolałabym tu zostać i spełniać marzenia. Masz na to szansę.
-Gadasz jak Ross...
-Jak Ross?
-Tak. On zawsze przy rozmowie schodził na taki temat. Cały czas gadał o tym żebym zamieszkała w Los Angeles i w ogóle. Mam powoli wszystkiego dosyć.
-Wiesz dlaczego on cały czas gadał o przeprowadzce?
-Nie mam pojęcia.
-On chce Cię zatrzymać w tutaj, w L.A. On ewidentnie coś do Ciebie czuje. A Ty do niego...
-Nie-e.- Zaczęłam mówić jak małe dziecko
-W tej chwili okłamujesz i mnie, i samą siebie. Gdybyś totalnie nic do niego nie czuła to nie zdenerwowałabyś się za ten pocałunek.
-Może i masz racje... Zboczyłyśmy z tematu. Ja nie dam rady jej tego powiedzieć, po prostu nie umiem. Jak z nią dzisiaj rozmawiałam to po prostu stchórzyłam... Muszę to jeszcze przemyśleć.
-Kto jeszcze wie, że wyjeżdżasz?
-Nikt oprócz nas. Na razie nie chcę nikomu mówić. Przecież jeszcze do powrotu mam sporo czasu. Nie chcę się tym zamartwiać, jeszcze nie teraz...
-Wiesz, że będę tęsknić?
-Wiesz, że ja też? Jesteś jedną z najlepszych osób jakie kiedykolwiek poznałam.- Uśmiechnęłyśmy się i przytuliłyśmy
-Wracajmy już lepiej.
-Tak, dobry pomysł.
Do końca drogi powrotnej nikt się nie odezwał. Gdy tylko weszłyśmy do środka spostrzegłam, że wszystkich gdzieś wywiało. Poszłyśmy na górę do pokoju Rydel. Było to duże i przestronne pomieszczenie urządzone w różowych kolorach.
-Wow! Masz super pokój! Powiedziałam siadając na łóżku
-Dzięki!- Powiedziała uśmiechnięta blondynka- To co dziewczyny? Zaczynamy?

***
Ross siedział w swoim pokoju w kącie i brzdąkał jakąś piosenkę. Jego myśli wciąż zajmowała Mackenzie. Nie mógł myśleć o niczym innym. Nie mógł się skupić. Tak bardzo chciał żeby chociaż dała mu szanse wyjaśnić... Blondyn zaczął coś podśpiewywać

Teardrops in your hazel eyes
I can't believe I made you cry
It feels so long
Since we've went wrog
But you're still in my mind
Never want to break your heart
Sometimes things just fall apart
So here's one night
To make it right
Before we say goodbye

So wait up wait up
Give me one more chance
To make up make up
I just need one last dance

Freshman year
I saw your face
Now it's graduation...

Chłopak pomylił akord i urwał piosenkę. Chłopak podniósł się i zamachnął się gitarą. Po chwili opamiętał się i usiadł z powrotem na ziemi.

***
-Megan! Nie wierć się tak! Jak ja mam Cię uczesać, skoro Ty się cały czas tak wiercisz?- Powiedziałam
-Ty strasznie mocno mnie ciągasz za włosy! Ałć! To może teraz ja Cię poczeszę?
-Sorry, nie skorzystam, jak ostatnim razem mnie czesałaś to straciłam połowę włosów!
-Mogę już zdjąć to z twarzy?- Niecierpliwiła się Delly, która miała na twarzy maseczkę
-Nope. Masz trzymać to na twarzy przez dwadzieścia minut.
-To co ja mam robić przez tyle czasu?
-Jeju, jaka Ty jesteś niecierpliwa!- Zachichotałam
-A właśnie... Mackenzie... Mam prośbę...
-Słucham.
-Opowiedz mi co się stało wtedy na kolacji.
-O rany, nie chcę opowiadać po raz kolejny tej historii...
-Oh proszę Cię!- Blondynka zrobiła minę szczeniaczka
-Okay... Byliśmy na kolacji, wszystko było super fajnie do czasu aż przyszła dziewczyna Ross'a, pocałowała go, a ja wyszłam z restauracji i mam na niego focha. The end.- Rzuciłam szybko od niechcenia
-Jaka dziewczyna Ross'a?
-No ta... Ymmm... Jordan?
-Jordan? Przecież to jego była. Zerwał z nią kilka miesięcy temu bo była... Jak by to lekko ująć... Świrnięta.
-Super! Czuję się jak kretynka!- Krzyknęłam- Wydarłam się na niego. On mi próbował wszystko wyjaśnić, a ja go olałam! Muszę to wyjaśnić!- Wybiegłam z pokoju Rydel
Skierowałam się do drugich drzwi po lewej stronie. Pokój Ross'a.

***
-To ja może pójdę w między czasie po coś do picia?- Zaproponowała Delly- Potem może obejrzymy jakiś film?
-Co to to nie. Ty siedzisz bo masz maseczkę na twarzy! Ja pójdę, a Ty może włącz DVD.- Powiedziała Alex
-Okay. W lodówce powinien być jakiś Sprite albo Cola.
-Dobra!- Brunetka ruszyła w stronę kuchni
Przy stole zobaczyła Rocky'ego, który siedzi samotnie sącząc powoli sok
-Co tam?- Rzuciła podchodząc do lodówki i wyjmując z niej butelkę Sprite'a
-A nic, straszne nudy. Jak tam, zabawa się rozkręca?
-Yup.- Zaśmiała się lekko- Właśnie... Chciałabym Cię o coś zapytać...
-Yhym?- Wydukał biorąc kolejny łyk napoju
-Bo ja... Chciała... Chciałabym zapytać się czy...

***
Zapukałam do drzwi pokoju najmłodszego Lynch'a. Nie usłyszałam odpowiedzi. Zapukałam ponownie. I znów cisza. Stałam dłuższą chwilę pod drzwiami gdy usłyszałam ciche dźwięki gitary dochodzące z wnętrza. Postanowiłam wejść do środka. Zobaczyłam blondyna, który siedział w kącie  pomieszczenia i grał na gitarze.
-Hej.- Powiedziałam nieśmiało
-O Mack! Cześć!- Uradowany chłopak podszedł szybko do mnie
-Przepraszam, że tak po prostu weszłam, ale pukałam kilka razy lecz nikt nie odpowiadał, a gdy usłyszałam gitarę, postanowiłam wejść.
-W porządku.- Uśmiechnął się szeroko- Mackenzie, bo ja...
-Ja już wszystko wiem. Rydel mi powiedziała. Tak mi strasznie głupio... Zachowałam się jak jakaś kretynka.
-Ej, nie mów tak! Miałaś prawo się tak zachować. To i tak wszystko moja wina.
-Nie obwiniaj się. Zostawmy to za sobą. Co ty na to, aby zacząć od nowa?
-Jak najbardziej jestem za.- Uśmiechnął się i mnie przytulił- A może wyskoczylibyśmy jutro na ... No wiesz... Na jakiś obiad, albo coś w tym stylu?
-Na randkę?- Uniosłam brwi i zachichotała
-Tak.- Chłopak powiedział całkiem poważnie
-Ooo, aha.
-Ymm... Raczej nie takiej reakcji się spodziewałem...- Zasmucił się lekko- Czyli, że nie chcesz iść na tę... Randkę...
-Nie no jasne, że chcę.- Uśmiechnęłam się szeroko
-To wpadnę po Ciebie o ósmej.
-W porządku. Ja już powinnam wracać do dziewczyn...
-Okay... Choć liczyłem, że trochę ze mną zostaniesz...
-No to się przeliczyłeś.- Zaśmiałam się- Do zobaczenia!-Wyszłam z  pokoju
-Do jutra!

***
-Bo ja... Chciała... Chciałabym zapytać się czy...
-Słucham, słucham.
-Czy nie chciałbyś gdzieś jutro wyskoczyć...?
-Zazwyczaj to chłopak pierwszy proponuje randkę.- Zaśmiał się Rocky
-A skąd pewność, że to randka?- Dziewczyna wytknęła mu język
-Bo wiem, że Ci się podobam.
Alex lekko się speszyła
-Czyli, że nie chcesz iść.- Posmutniała
-No nie smutaj już. Idziesz na randkę z najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znasz.
Brunetka zaśmiała się i lekko stuknęła chłopaka w ramię.
-Ja wracam do dziewczyn, do zobaczenia!
-Wpadnę po Ciebie o czwartej!
-Dobra!- Krzyknęła przez ramię

***
Wróciłam do pokoju Rydel. Przed samymi drzwiami zobaczyłam Alex. Była na maxa szczęśliwa.
-O-M-G! Po prostu nie uwierzysz!- Powiedziała
-Co się stało?
-Umówiłam się z Rocky'm na randkę!- Niemalże wykrzyknęła
I w tym momencie mnie zatkało. Jak to ona się z nim umówiła?! Jakim prawem ja się pytam?! Jakim prawem?! Przecież ona i Rocky? Oni do siebie zupełnie nie pasują! Przecież to nie ma sensu!
Woooow, moment. Co to było? Czy ja przypadkiem nie jestem zazdrosna o Alex i Rocky'ego? Nieee, niemożliwe. Muszę przyznać, że Rocky podoba mi się w pewnym stopniu... Ale nie. Umówiłam się Rossem. Koniec tematu! Pomiędzy mną a Rocky'm nic nie ma. Tyle!
-Yaaay, świetnie!- Powiedziałam
-Też mam dla Ciebie newsa. Umówiłam się z Rossem!
-Aww! Extra! Ale... Przecież Ty wyjeżdżasz...
-No tak wiem, ale nie ma co żyć przyszłością! Jestem tutaj od niedawna, ale nauczyłam się jednego- Żyj chwilą!
-Okay, tylko żebyś potem nie żałowała.
Weszłyśmy do pokoju Delly.
-I co?- Odezwała się blondynka- Jak tam sprawa z Rossem?
-Wyjaśniliśmy sobie wszystko i.... Umówiliśmy się na jutro!
-Randka?
-Chyba tak...
-Awww! Niesamowicie!- Blondynka uściskała mnie
Megan zmierzyła mnie wzrokiem i nic nie powiedziała.
-To może teraz coś obejrzymy?
-Okay. Co proponujecie? Do wyboru są: 'Singielka z L.A.', '21 Sukienek', '500 Dni Miłości' i 'Gwiazd Naszych Wina'. Co wybieracie?
-Może 'Singielka z L.A.?- Zaproponowałam
-Dobra.
Delly włączyła film, a my rozsiadłyśmy się wygodnie na jej łóżku. Film był naprawdę fajny. Po zakończeniu seansu udałyśmy się spać. W pokoju Rydel były trzy łóżka i jeden materac. Ja, Alex i Meg spałyśmy na łóżkach a blondynka na materacu.
Po pewnym czasie wszystkie usnęłyśmy.

Spałyśmy jak kłody. Do pomieszczenia nagle weszła po cichu jakaś postać. Podeszła ona do Megan. Zakryła jej usta dłonią i wzięła na ręce przerażoną dziewczynę, która się przebudziła. Postać ruszyła na korytarz.
-Co ty do jasnej cholery wyprawiasz?- Prawie wykrzyknęła zaspana dziewczyna- Wiesz jak mnie wystraszyłeś?!
-Przepraszam, przepraszam.- Odezwał się Riker- Nie chciałem Cię zdenerwować.
-No dobra. Co chciałeś?
-Dokończyć to co nam przerwano.- Jego usta zaczęły się przybliżać do ust Megan. Odległość nimi wynosiła zaledwie kilka milimetrów...

~~~
Od razu przepraszam Was baaaardzo za ten rozdział! Taki beznadziejny i krótki. A końcówka to już totalna tragedia :))))))) Obiecuje poprawę!
Chciałabym podziękować wam za +2.000 wyświetleń i za te wszystkie pozytywne komentarze, które pojawiły się nie tylko pod rozdziałem numer osiem, ale i pod wszystkimi innymi. Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję! Nie wiem nawet jak to ująć w słowa bo 'dziękuję' nie wystarczy za to wszystko co robicie. Dziękuję Wam jeszcze raz za to, że czytacie to badziewie, za to, że komentujecie i za to, że po prostu jesteście. To dla mnie naprawdę ważne. DZIĘKUJE WAM BARDZO. Kocham Was ♥

Btw, next prawdopodobnie pojawi się w następnym tygodniu. Buzaki :****



17 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny ;** czekam ;** / Bubau<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Klakson ja wiem że ty mnie wielbisz za te komentarze <3 XD :D Rozdział ujdzie xddddd ;*/ To pisałam ja, wielmoża pani tego świata xDDDD :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! The best komentarze! <3 xD Dziękuję c: Panie wielmożna ty się nie musisz podpisywać bo i tak wiem kim jesteś ;* xDDD

      Usuń
  3. Kolejny rozdział! Jest! Kochana Iga on jest cudny ...

    Zostałaś nominowana do liebster blog award! pytania tutaj -> http://raura-i-love.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miły komentarz i za nominację! Naprawdę dziękuję ;**

      Usuń
  4. Końcówka najlepsza <3 Kocham Twojego bloga <3333
    Piszesz tak cudownie!!! Podziel się talentem :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję kochana! To raczej Ty się ze mną podziel talentem! Buziaki ;****

      Usuń
  5. Czemu jesteś taka zdolna <33 Zazdroszczę :) Twój blog jest moim ulubionym :DD Świetny rozdział <33 ;**
    Wpadnij do mnie w wolej chwili ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja? Zdolna?Nie... Ale dziękuję bardzo <3
      Do Cb wpadam regularnie ^^

      Usuń
  6. Kochana..... NOMINOWAŁAM CIĘ DO LBA !!!
    Pytania masz u mnie: story-with-ross-lynch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Heeej pytalas o nexta u mnie a więc po bólach i mękach...powstał wreszcie po tym dłuuuugim czasie http://ross-and-justine.blogspot.com/ a więc zapraszam, a ja do Ciebie też będę wpadać :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję!
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :D
    Więcej informacji u mnie http://r5-my-love-story.blogspot.com/p/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Blog jest fajny :) Jakoś nie powalił mnie na kolana, ale podoba mi się ;) Tylko ten fragment :
    ,,-Megan! Nie wierć się tak! Jak ja mam Cię uczesać, skoro Ty się cały czas tak wiercisz?- Powiedziałam
    -Ty strasznie mocno mnie ciągasz za włosy! Ałć! To może teraz ja Cię poczeszę?
    -Sorry, nie skorzystam, jak ostatnim razem mnie czesałaś to straciłam połowę włosów!
    -Mogę już zdjąć to z twarzy?- Niecierpliwiła się Delly, która miała na twarzy maseczkę
    -Nope. Masz trzymać to na twarzy przez dwadzieścia minut.
    -To co ja mam robić przez tyle czasu?
    -Jeju, jaka Ty jesteś niecierpliwa!- Zachichotałam" już gdzieś chyba widziałam :/ ~Daria

    OdpowiedzUsuń